Etykiety

Moje obrazy (4) Teksty (4) Wiersze (29)

02 lutego 2019

Miejsca z dzieciństwa, niby inne a wciąż takie same
Niby inne, a wciąż kochane
Jak tam stanąć to wyłania się to co zapomniane
I ciekawe, że wcale nie to dramatyczne
To dramatyczne nagle zostaje oświetlone tym pięknym
Tym co pachnie choinką,
Co grzeje ciepłem pieca po powrocie z sanek
Koi zapachem pomarańczy, cudem gdzieś zdobytych
Zachwyca pięknem drzewa, którego już nie ma
Ptasią radością za oknem
Wszystkim tym co przypomina, że Rodzice to też Dzieci
Tym co sprawia, że pierwszy raz czuje się miłość do podwórkowych plotkarek
I czarownic straszących miotłami

Stoisz w tym miejscu i wszystko płynie, przepływa, wypływa
Patrzysz na prawo i patrzysz na lewo
I obie strony kochasz, ale ta prawa ciągnie najbardziej
Za prawą tęsknisz ogromnie
I wiesz, że już nie wróci
Tam już nie ma tego co było
Jest, ale już nowe, już inne, już tam ktoś inny
I wiesz, że to zostało tylko w Twoim wewnętrznym kuferku
Wiesz, że zawsze możesz tam zajrzeć, popatrzeć i poczuć to co było

Podwórko z dzieciństwa
Miejsce startu kiedyś i dzisiaj
Kiedyś jako Dziecko
Dzisiaj dla Dziecka, które dorosło i z tamtym rozdziałem się żegna
I bardzo nie chce
Chce tam zostać i chce żeby wszystko wróciło
Ale właśnie tam widzi, że tego już nie ma, nie wróci
To nie Tamto ma wrócić, to Ty masz wrócić do Życia

Jeszcze ta droga w stronę mostu
Lewa strona, w dół... taka znajoma
A potem w górę, prawą stroną z powrotem
Niby powrót
Ale do Świata
Do Centrum
Do Siebie
Do swojego Nowego Życia

Odwracam się jeszcze raz
Ale już z pewnością, że nie ma żalu, nienawiści, goryczy
Zostało Dziękuję za Wszystko
Za Rodziców
Za Czas
Za Miejsce
Za Wszystko co Było

I za Wszystko co Będzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz: